wtorek, 20 września 2016

RAMPART - Codex Metalum (2016)

Rampart to propozycja w kategorii klasycznego heavy metalu prosto z Bułgarii. Jest to kolejna kapela, która mocno inspiruje się latami 80. Nie chce kombinować, tylko odtworzyć znane nam elementy. Wokalistka Maria Diese założyła ten band w roku 2006 w celu grania klasycznego heavy metalu, który przypomni nam najlepsze lata Wizard, Picture, Iron maiden, Judas Priest, czy Lonewolf. Mają za sobą 3 albumy, a „Codex metalum” to ich najnowsze dzieło, które ma podbić serca maniaków czystego heavy metalu mocno osadzonego w latach 80. Nie brakuje mocnych punktów i prawdziwych atutów. Mocne, soczyste brzmienie, miła dla oka okładka, czy praca gitarzystów to bez wątpienia elementy, które podwyższają standard najnowszego albumu Rampart. Co może irytować to wtórność i wokal Marie, który momentami drażni. Nie po drodze jej z techniką, przez co często śpiewa intuicyjnie. Kiedy wkracza otwieracz „Apocalypse of Theatre” to od razu wiadomo, że nie jest to band pierwszoligowy. Brakuje troszkę ogłady i elementu zaskoczenia. Wszystko jest ugrzecznione i przewidywalne. Praca gitar to motor napędowy Rampart i to właśnie dzięki Sebastianowi i Victorowi utwory nabierają uroku. Riffy są zadziorne i na swój sposób agresywne. Nutka toporności i melodyjności, a kompozycje od razu są łatwiejsze w odbiorze. To słychać choćby w epickim „The Metal Code” czy speed metalowym „Sacred Anger”. Zdecydowanie zespół znacznie lepiej radzi sobie z takimi petardami jak „Into the Rocks”, które stanowią główną atrakcję tego wydawnictwa. Najsłabszymi kawałkami na płycie są „Of Nightfall” oraz „Colours of the Twilight”, które są nijakie i pozbawione pomysłowości. Na sam koniec płyty mamy cover Blind Guardian w postaci „Majesty”. Ciężko ocenić ten cover. Początek z pozytywką i zmienioną melodią potrafi zaskoczyć pozytywnie. Energia może jest, ale praca gitar i słaby wokal Marie kładą cały utwór. Szkoda. Sam album nie jest zły, miewa momenty i kilka ciekawych kompozycji. Niestety jest to druga bądź trzecia liga. Jednym słowem, posłuchać i odstawić na półkę.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz