czwartek, 22 marca 2018

WILD WITCH -The offering (2017)

Gdy zobaczyłem tą okładkę rodem z płyt Mercyful Fate i jej klimat z lat 80, to stwierdziłem że nie mogę odpuścić tej płyty. Wild Witch to brazylijski band, który powstał w 2011r i teraz w 2017 wydał swój debiutancki album. Ciężko to pojąć, bo wszystko by wskazywało na band z europy i to jeszcze z lat 80. Ostoją bandu jest Felipe, który jest wokalistą i basistą. Śpiewa jak rasowy heavy metalowy wokalista, tak więc nie szczędzi sobie gardła. Z kolei gitarzysta Mariano stawia na proste i chwytliwe riffy, które przenoszą nas do lat 80. W zasadzie nic tutaj nie zawodzi, a każdy element po prostu potrafi oczarować prostotą i pomysłowością. Na start mamy klasyczny hymn w postaci "Heavy metal inferno", który ma coś z NWOBHM.  Rozpędzony "Night rulers" ma coś z Ironów, Judasów czy Saxon, tak więc klasyka gatunku tutaj się kłania. Bardzo melodyjny "To the lions" to kolejny hit na płycie, a jest ich sporo. Echa accept mamy w marszowym "From the purgatory", zaś "Diabolic jaws" atakuje nas mocnym riffem.Choć materiał jest krótki to dostarcza słuchaczowi sporo frajdy i można się poczuć jak za młodzieńczych lat. "Blades of Pain" brzmi znajomo, ale nie przeszkadza to w odbiorze. Z utworów bije pozytywna energia i miłość do metalu. Zespół dobrze się bawi grając taki klasyczny heavy metal. Marszowy i bardziej rozbudowany "Exiles in Hell" też pokazuje, że band potrafi tworzyć też dłuższe kompozycje. Całość zamyka petarda w postaci "Lightning on the road", który idealnie podsumowuje całość. Płyta bardzo dynamiczna, bardzo klasyczna i bez jakiś wypełniaczy. Świetny debiut młodej formacji z Brazylii i trzeba będzie mieć na oku ich karierę.

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz